W ramach projektu Centrum Edukacji Varsavianistyczno-Artystycznej w naszej szkole od 18 lat są organizowane biesiady kulturowe, nawiązujące tradycją do spotkań Stanisława Augusta Poniatowskiego z najwybitniejszymi osobowościami świata kultury i sztuki oświeconej Warszawy. W naszej szkole co roku odbywały się uroczyste sesje kulturowo-historyczne, utrzymane w twórczym klimacie literackiej biesiady stanisławowskiej zwanej „Obiadem czwartkowym”, w trakcie którego były odkrywane kolejne kulturowe „tajemnice” Warszawy. W tym roku mamy zaszczyt wyprawić uroczystą XVIII Sesję czwartkową, czyli uczcić urodziny naszej inicjatywy dzięki powołaniu Ambasadora Smaku, jakim stał się Absolwent naszej szkoły - Łukasz Kalinowski.
To właśnie on zgodził się wcielić w Paula Tremo - najsłynniejszego kucharza króla, który służył Stanisławowi Augustowi w Warszawie oraz podczas jego licznych podróży po kraju nie tylko jako mistrz sztuki kulinarnej, lecz także jako doradca kulturowy.. Wśród potraw, które przyrządzał, były nie tylko dania mięsne, lecz przede wszystkim ryby i jarzyny. Wynikało to z upodobań kulinarnych ostatniego władcy Polski, który zapoczątkował modę na wyrafinowaną, a zarazem lekką kuchnię, łączącą polskie i francuskie tradycje kulinarne. Król układał menu na słynne Czwartkowe Obiady, ustalał tematy do omówienia i tworzył listę gości, lecz to właśnie Tremo był odpowiedzialny za ich przygotowanie oraz całą kulinarną oprawę.
Wspaniałe, zwłaszcza wegetariańskie przepisy potraw z warzyw i jarzyn można odnaleźć w książkach, które napisał. Są to: „Botanika kuchenna” o właściwościach ziół i warzyw, a także „Nauka dokładna sposobów warzenia i sporządzania potraw z mięsiwa, ryb, jarzyny, mąki, jako też przyprawiania rozmaitych sosów, robienia esencji ponczowej”.
Łukasz Kalinowski specjalnie na dzisiejszy, uroczysty XVIII, urodzinowy Obiad Czwartkowy przygotował własny artykuł KUCHNIA WEGETARIAŃSKA oraz stworzył niecodzienny przepis kulinarny, który na pewno zachwyciłby ostatniego króla Polski.
Zapraszamy do degustacji kulturowo-kulinarnej, dziękując jednocześnie naszemu Absolwentowi Łukaszowi Kalinowskiemu. Poniżej Łukasz udostępnia swój autorski przepis! ...a także kilka informacji o sobie... Zapraszamy też do lektury arcyciekawego artykułu Łukasza na temat wegeterianizmu w XX-leciu międzywojennym
Przepis na 4 osoby
Ciasto
1 jajko M
1 łyżka oleju
280g mąki
125g wody
szczypta soli
1. Zagotuj wodę
2. Mąkę rozetrzyj z wodą i olejem.
3. Cały czas mieszając, łącz wodę z mąką.
4. Zagnieć ciasto na ciepło, zawiń w ścierkę i zostaw do ostygnięcia.
Farsz
150g rydzów
100g twarogu
50g cebuli
1 ząbek czosnku
sól, pieprz, natka pietruszki do smaku
1. W większej misce wymieszaj wodę z 2 łyżkami mąki ziemniaczanej.
Wrzuć rydze i mieszaj całość w miarę energicznie przez dłuższą chwilę.
Zostaw grzyby na 5 minut i powtórz zabieg.
2. Wymień wodę, przepłucz rydze i zostaw do ocieknięcia na ścierce albo sitku.
3. Potnij drobno grzyby, cebulę i czosnek, po czym przesmaż na oleju rośliny i zostaw do ostygnięcia.
4. Natkę posiekaj, wymieszaj dokładnie z twarogiem i resztą składników.
Dopraw do smaku.
5. Z cienko rozwałkowanego ciasta wykrawaj pożądany kształt i zwijaj go farszem.
6. Gotuj około 4 minuty we wrzącej, osolonej wodzie.
Sałatka
Marynowane jabłka
Nie jest to standardowa marynata i nie nadaje się do dłuższego przechowywania.
W lodówce postoi tydzień, może trochę dłużej.
Można ją jednak poddać fermentacji i o ile jabłka będą zanurzone w płynie, nie powinny się zepsuć.
Zachęcam do eksperymentów!
100ml wody
100ml octu jabłkowego
50g miodu
szczypta soli
1 duże/ 2 średnie jabłka
1. Jabłka umyj lub wytrzyj wilgotną szmatką.
2. Wodę i ocet zagotuj i zostaw do wystygnięcia.
3. Dodaj miód i sól.
4. Pokrój owoc w pożądany kształt i zalej zaprawą tak by ta przykrywała wszystkie cząstki jabłka.
Możesz to zrobić w słoiku albo w torebce strunowej.
5. Zostaw marynatę na kilka godzin a najlepiej na całą noc.
200g pietruszki
2 łyżki musztardy
2 łyżki oleju
Ulubione zioła i liście sałat
1 łyżeczka miodu
sól do smaku
1. Pietruszkę oczyść, ale jeżeli ma ładną skórkę to jej nie obieraj.
2. Pokrój warzywo w pożądany kształt i zblanszuj w osolonej wodzie, dobrze żeby korzeń został lekko chrupiący.
3. Osącz pietruszkę z wody, rozgrzej patelnie i lekko przyrumień z odrobiną tłuszczu roślinnego (dosłownie kilka kropel). Pod koniec dodaj miód i dokładnie wymieszaj warzywa. Zostaw pietruszkę do ostygnięcia.
4. Marynatę z jabłek wymieszaj z olejem i musztardą, aż ładnie zemulgują.
5. Wymieszaj wszystkie składniki oraz jabłka z odrobiną dresingu i podawaj od razu po sporządzeniu.
Siekanka
50g kaparów
50g łuskanych pestek słonecznika
10g siekanej pietruszki
50ml oleju
20ml zalewy
1. Pestki podpraż na suchej patelni, zostaw do ostygnięci i przesiekaj.
2. Kapary pokrój lub zostaw w całości, wymieszaj z resztą składników.
Przepis jest inspirowany oryginalnymi recepturami kuchni XX-lecia międzywojennego. Choć podobne zestawienie jest moim wymysłem, zarówno składniki jak i sposób ich przygotowania, nawiązują do wegetariańskich praktyk z tamtego okresu. Surowce dobierałem również pod kątem obecnej pory roku, zarówno grzyby, jabłka jak i pietruszka (ulubione składniki króla Stanisława Augusta Poniatowskiego uprawiane w jego wirydarzu) są składnikami, które pozyskałem sam. Również dekoracje i zioła pochodzą z moich grządek. Wszystko ekologiczne, naturalne i fantastyczne w smaku. Domyślam się, że nie każdy ma luksus hodowania swoich warzyw, dlatego namawiam do wyboru składników mniej naładowanych chemią. Wzrost zapotrzebowania na produkt ekologiczne sprawił, że mamy coraz większy ich wybór. Cena może być wyższa, ale uwierzcie mi, że wasze zdrowie jest tego warte.
Notka o mnie:
Uwielbiam poznawać nowe rzeczy, cały czas staram się uczyć. Dlatego też założyłem stronę, w pracy nie mam takiej możliwości rozwoju, jaka by mnie satysfakcjonowała. Daje mi ona możliwość samorozwoju, szukam wiedzy w książkach, Internecie, zacząłem uprawiać warzywa, żeby lepiej rozumieć składniki, którymi się posługuję.
Nie mam jakiegoś ulubionego stylu gotowania czy kuchni, która najbardziej mi smakuje. Wypracowałem jednak pewien zaczątek swojego stylu, a jest nim kuchnia od podstaw i bez chodzenia na skróty. Nie jestem stricte przeciwnikiem chemii w jedzeniu, jednak powinna ona być rozważnie używana i przemyślana, tak jak w podstawach kuchni molekularnej.
Nie znoszę za to wszystkiego, co kryje się pod hasłem kostki, sosy instant itp. historie. Zdaję sobie sprawę, że życie pędzi teraz jak szalone i nie każdy ma czas, żeby gotować wszystko od zera. Mimo wszystko mam wrażenie, że sposób naszego odżywiania idzie w złym kierunku i powinniśmy się nad tym trochę zastanowić.
Nie każdy musi być też pasjonatem gotowania, ale jeżeli ludzie poświęciliby trochę mniej czasu na przeglądanie, bezmyślne przewijanie Internetu, znaleźliby sposób na produktywne spędzanie czasu. Lubię też kuchnię estetyczną, ładnie wyglądające talerze i kompozycje składników nadające się na płótna w galeriach sztuki.
Aczkolwiek zawsze zwracam uwagę na to, że danie musi najpierw smakować a potem wyglądać.
Staram się też, aby moje przepisy coraz mocniej wpisywały się w hasła "Eko" i "NoWaste".
Nie trawię marnowania jedzenia i chciałbym, aby społeczeństwo zwracało większą uwagę na ten istotny problem.
Również od jakiegoś czasu nie potrafię obojętnie przejść obok tematu zanieczyszczenia środowiska i uczę się, jak właściwie o nie dbać oraz jak gotować, aby zanieczyszczać je jak najmniej.
Ta druga rzecz to dla mnie cały czas nowość, ale robię postępy i mam nadzieję, że z biegiem czasu będzie to nieodłączna część mojej działalności.
Nie jestem krzykaczem ani błaznem i choć staram się zawrzeć trochę humoru w mojej twórczości, stawiam głównie na merytorykę. Z własnego doświadczenia wiem, że rozumienie danego zagadnienia nie tylko pomoże uzyskać właściwe efekty.Tworząc w głowie własną sieć powiązań między składnikami, technikami a nami, będziemy w stanie gotować lepiej.