Słowo varia pochodzi z języka łacińskiego, posiada wiele znaczeń. Na nasze potrzeby będzie oznaczało różnorodne przemyślenia oraz zbiór refleksji po obejrzanym filmie.
Najpierw krótki kontekst historyczny. Akcja filmu to rok 1983, a zatem oficjalnie trwa stan wojenny w Polsce. Jest maj, uczniowie w całym kraju zdają egzaminy maturalne. Jeden z nich, absolwent warszawskiego liceum Grzegorz Przemyk, jest po pisemnych egzaminach z języka polskiego i historii. Idzie na Plac Zamkowy, by przed egzaminami ustnymi spotkać się z kolegami.
I w tym momencie zaczyna się nasz trwający prawie trzy godziny film. Jest to trudna dla współczesnego widza opowieść o tragicznej śmierci młodego chłopaka i jej następstwach. Opowieść o jego matce-poetce oraz działaczce „Solidarności” Barbarze Sadowskiej. Jednak pierwszoplanową postacią jest Cezary F. przyjaciel chłopaka, świadek jego katowania na komisariacie milicji. Nasz bohater ma być częścią ogromnej manipulacji i przeinaczania prawdy przez komunistyczne władze. W tym momencie, by spróbować pokazać czym był komunizm, któremu próbuje przeciwstawić się Cezary F. posłużę się cytatem z książki „ Struktura kłamstwa” Piotra Wierzbickiego: „Kłamstwa nie chodzą w pojedynkę. Kłamstwa chodzą parami. Stadami uporządkowanymi. Kłamstwa układają się w system”.
I o tym tak naprawdę według mnie jest ten film.
Przed nami na lekcjach języka polskiego i historii wspólna varia. W tym miejscu, chcę napisać, że podobała się nam, nauczycielom postawa naszych uczniów z klas trzecich i czwartych z którymi wspólnie oglądaliśmy film – to skupienie, uwaga i ..cisza.
autor: Monika Stempień